Trzech piłkarzy ma wzmocnić Lechię Gdańsk w kończącym się okienku transferowym. – Klub poszukuje piłkarzy na pozycje obrońcy, defensywnego pomocnika i skrzydłowego – poinformował na konferencji prasowej Paweł Żelem, prezes klubu. Biało-zieloni jak dotąd nie dokonali znaczących transferów, a w tabeli zespół zajmuje dopiero 16. miejsce.
– Często jest tak, że jest jakaś lista życzeń, a później następuje weryfikacja. Piłkarze, których chcemy, mają być w naszej ocenie lepsi od tych, którzy już są w naszej drużynie. Zawodnicy z tego wysokiego poziomu w pierwszej kolejności wybierają oferty z klubów z lig zachodnich. Polska jest tam gdzieś dopiero w koszyku „C”. Druga sprawa, że są to zawodnicy z ważnymi kontraktami i jak ich kluby dokonują „odchudzania” kadry, to dopiero wtedy biorą pod uwagę poszczególnych graczy, jeśli chodzi o potencjalne transfery. Tak jest w naszym przypadku. Jedno pozostaje niezmienne: chcemy dokonać wciąż trzech transferów. Jesteśmy na ostatniej prostej z dwoma zawodnikami, jednak do końca okna pozostało trochę czasu. Jeśli chodzi o pozycję, jest to obrońca oraz defensywny pomocnik. Pracujemy również nad pozyskaniem ofensywnego pomocnika na skrzydło – wyjaśnił prezes Żelem.
Przed sezonem do zespołu dołączyli tylko wykupiony z Chrobrego Głogów Dominik Piła oraz wracający z wypożyczenia do Sandecji Nowy Sącz Łukasz Zjawiński. Ten ostatni ponownie udał się jednak na wypożyczenie, tym razem do Widzewa Łódź.
BURZA WOKÓŁ FLAVIO
Portugalski napastnik Lechii przestał pełnić funkcję kapitana zespołu. Decyzję podjął Tomasz Kaczmarek, który poszukiwał wstrząsu po bardzo słabych dwóch meczach. Zapewnił jednak, że decyzja nie była podyktowana formą sportową Flavio, a sam napastnik nie jest kozłem ofiarnym ostatnich niepowodzeń. – Flavio nie jest winny temu, że mamy po czterech kolejkach trzy punkty. Tylko ja jestem za to odpowiedzialny, i nikt inny. Po analizie ostatnich tygodni doszedłem do wniosku, że potrzebujemy prawdziwych korekt w szatni i na boisku – zadeklarował szkoleniowiec Lechii.
Jak zauważył Kaczmarek, to, co w poprzednim sezonie funkcjonowało dobrze, w tym momencie tak nie funkcjonuje i należy coś zmienić. – Trudne sytuacje wymagają niepopularnych decyzji, potrzebują nowego impulsu, a w szatni nowego głosu. Odpowiedzialność muszą przejąć nowi zawodnicy i dlatego podjąłem taką decyzję. Tutaj nie chodzi o indywidualności, tylko o sukces drużyny – zapewnił 37-letni trener.
Lechia zagra w sobotę z Miedzią Legnica na wyjeździe. To obok poznańskiego Lecha jedyny zespół, który nie wygrał jeszcze w tym sezonie Ekstraklasy i zajmuje ostatnie miejsce z zaledwie punktem na koncie. Spotkanie o 15:00.
Paweł Kątnik/MarWer