Mimo długiej przerwy między meczami, Suzuki Arka Gdynia pokonała Polski Cukier Start Lublin 90:79 w pierwszym meczu sezonu na własnym parkiecie. W zespole Krzysztofa Szubargi punktowało aż dziesięciu zawodników, w tym sześciu z dwucyfrowymi zdobyczami. Najskuteczniejszy z gospodarzy James Florence zdobył 17 punktów.
Arka nie grała od 2 października, kiedy pokonała na wyjeździe Twarde Pierniki Toruń. Rozbrat z rytmem meczowym było widać tylko w pierwszej kwarcie, którą goście zaczęli lepiej, osiągając kilkupunktowe prowadzenie. Od drugiej kwarty panował już zespół gospodarzy, który napędzany mądrą, dynamiczną grą Novaka Musicia, wypracowywał sobie przewagę, której nie wypuścił do końca meczu.
Gospodarze celnie trafiali za trzy – przez większość meczu mieli 50 proc. skuteczność, na koniec tylko nieznacznie gorszą – 44 proc., kiedy goście nie byli w stanie odpowiedzieć swoimi celnymi trafieniami. To właśnie ten element, obok zbiórek, tworzył największą różnicę między obiema ekipami. Celnymi rzutami zza łuku popisywali się Florence (3), Wade, Wołoszyn, Harris, Wilczek (2). Z taką gamą skuteczności można myśleć o zwycięstwie.
Start Lublin nie był tą drużyną, która pokonywała tydzień wcześniej w wysokich rozmiarach Trefla. Słabiej zagrał czołowy strzelec ligi Dorsey-Walker, który tym razem zgromadził „tylko” 15 punktów. Zespół gości nie miał argumentów kontrujących wobec dobrej, zespołowej gry miejscowych. Przyjezdni przegrali „deskę” i mimo, że popełnili tylko osiem strat, spudłowali aż 21 rzutów z dystansu.
Suzuki Arka Gdynia – Polski Cukier Start Lublin 90:79 (27:26, 27:17, 18:17, 18:19).
Punkty:
Suzuki Arka Gdynia: James Florence 17, Novak Music 12, Jordan Harris 11, Trey Wade 10, Adrian Bogucki 10, Dominik Wilczek 10, Bartłomiej Wołoszyn 9, Adam Hrycaniuk 6, Michał Samsonowicz 3, Wiktor Sewioł 2, Kacper Marchewka 0.
Polski Cukier Start Lublin: Cleveland Melvin 16, Sherron Dorsey-Walker 15, Dayshon Smith 15, Roman Szymański 9, Klavs Cavars 8, Mateusz Dziemba 5, Bartłomiej Pelczar 4, Kregor Hermet 4, Kacper Młynarski 3, Michał Krasuski 0.
pkat