Michał Kołakowski pozostaje na stanowisku prezesa zarządu Arki na trzyletnią kadencję. Większościowy akcjonariusz został wybrany przez radę nadzorczą, w której przewagę mają jego przedstawiciele. Decyzja nie podoba się grupom kibicowskim, które ogłosiły bojkot domowych meczów żółto-niebieskich.
Nad Arką zbierają się czarne chmury. Kibice to kolejna grupa, która wyraża niezadowolenie ze względu na prezesurę Kołakowskiego. Bojkot meczów domowych to również kolejne straty w budżecie klubu.
– Nadszedł moment, w którym musimy ogłosić oficjalnie bojkot domowych meczów Arki Gdynia. Jedyną szansą na podtrzymanie meczowych emocji, będą te na wyjeździe, na które już teraz serdecznie zapraszamy – napisano w komunikacie grupy kibicowskiej. – Nie kupujemy karnetów oraz biletów na spotkania rozgrywane w Gdyni. Nie robimy zakupów w oficjalnym sklepie Arki Gdynia. Nie wykupujemy transmisji PPV poprzez stronę internetową naszego klubu – zaapelowano.
KOLEJNY APEL
Kibice to nie pierwsza grupa wyrażająca niezadowolenie. Jako pierwsi zareagowali gdyńscy Oldboys, którzy nie tylko wyrazili niezadowolenie, ale również wskazali, kogo widzieliby na miejscu prezesa klubu. Ofertę zakupu Arki przedstawił Marcin Gruchała, były zawodnik żółto-niebieskich.
– Spółka i jej właściciele występujący w imieniu klubu, powinni utożsamiać się z jego wartościami i godnie je reprezentować. Dziś niestety tak nie jest. Nie jest naszą rolą wskazywanie, kto powinien być właścicielem i zarządzającym spółką Arka Gdynia. Możemy jednak podzielić się z Wami naszym życzeniem, aby był to człowiek, pamiętający stukot korków w tunelu na Ejsmonda – pisali Oldboys.
Następnie o sytuacji w Arce wypowiedział się prezydent Gdyni, Wojciech Szczurek. Ogłosił również wstrzymanie finansowania klubu przez miasto. Gdynia ma tytuł sponsora strategicznego Arki i wnosiła dotychczas najwięcej do klubowego budżetu.
– Arka to nie jest tylko biznes, to przede wszystkim ogromna społeczność, tradycja, przywiązanie do barw, duma, historia, która nierozerwalnie wiąże się z Gdynią. Sygnały, które płyną do miasta od środowisk związanych z klubem, wskazują na to, iż sposób zarządzania jest daleki od tych wartości – zakomunikował prezydent. – Brak zrozumienia dla tych potrzeb powoduje ogromne napięcie, które nieuchronnie może prowadzić do rozłamu. Taka sytuacja absolutnie nie służy promocji miasta oraz klubu – dodał.
Arka zakończyła sezon 2022/23 na 8. miejscu, co nie dało możliwości gry o awans. W następnym sezonie może być jeszcze trudniej, gdyż 1. liga wzmocniła się o Wisłę Płock, Lechię Gdańsk oraz Miedź Legnica.
Klub szuka alternatyw i podpisuje profesjonalne kontrakty z młodzieżowcami. Nie pozostaje również bez słowa na rynku transferowym. W ostatnim czasie do Arki trafili: Martin Chudy, Paweł Lenarcik, Michał Borecki i Abdallah Hafez. Zatrudniono również Wojciecha Łobodzińskiego w roli trenera, który ma za zadanie poprowadzenie żółto-niebieskich w stronę awansu.
Jakub Krysiewicz