Wychodzisz pobiegać, pochodzić z kijami, pospacerować. I nagle Twoją radość mąci widok góry śmieci. Co sobie myślisz? Mnie szlag trafia, bo niewiele trzeba, aby do takich sytuacji nie dochodziło. Mylę się? Z dnia na dzień coraz więcej osób zaczyna biegać. I nie ma w tym zdaniu słowa przesady. Taka forma aktywności bije rekordy popularności. Świadczą o tym liczby imprez i frekwencja podczas nich. Aby wystartować w zawodach, nawet tych na pięć kilometrów jak choćby podczas Grand Prix Dzielnic w Gdańsku, trzeba najpierw się przygotować. Amatorzy biegacze poszukują miejsc do dobrego i bezpiecznego treningu. Dużą popularnością w Gdańsku cieszą się tereny przy zbiornikach retencyjnych. Wyremontowane za pieniądze miejskie gromadzą miłośników biegania, Nordic Walking czy spacerów. Cieszą się także popularnością wśród miłośników spożywania alkoholu pod chmurką. Ci ostatni z racji bardziej statystycznej formy „sportu” okupują ławeczki. I póki poziom spożycia nie wpływa zbytnio na ich ośrodki dowodzenia, a co za tym idzie nie zaczepiają innych, jest wszystko przynajmniej dobrze. Oczywiście najwięcej fanów tak spędzanego czasu jest w weekend. Przynajmniej na terenie przy Zbiorniku Retencyjnym Madalińskiego na pograniczu dwóch gdańskich dzielnic: Chełm i Ujeścisko. Pocieszające jest to, że coraz rzadziej po spożyciu osoby takie rozrzucają butelki po zielonym terenie. Raczej starają się wrzucić szkło do śmietników. Niestety, to co zobaczyłem w poniedziałek wieczorem w tym miejscu nie napełniało mnie radością. Od weekendu minął cały dzień i jak widać na zdjęciach służby porządkowe nie zdążyły dotrzeć na miejsce i je opróżnić. Efekt? Nieczystości walające się po okolicy, porozbijane butelki itp. Czy trzeba dużo? Subiektywnie twierdzę nie. Pójdę dalej i wysunę następujące tezy:
– warto, aby w każdy poniedziałek ekipa porządkowa odwiedziła to i inne podobne miejsca i opróżniła śmietniki. Codziennie dziesiątki, a w weekendy setki osób spędzają tutaj wolny czas. Także dzieci dla których zabawa szkłem może być niebezpieczne. Tak samo jak spacer czworonogów po porozbijanych butelkach
– jak już tak się stanie, czyli ekipa porządkowa dojedzie, prośba, aby nie ograniczać się tylko do opróżnienia śmietników. Warto jeszcze obejść teren i zgarnąć to co rozrzucone.
– gdyby ktoś z urzędników chciał powiedzieć, napisać, że o porządek powinni dbać mieszkańcy, śpieszę z informacją, że tak właśnie się dzieje. W tym roku, już po raz drugi, mieszkańcy okolicznych osiedli sprzątali wąwóz. Niestety, nikt z nas nie jest w stanie zabrać zawartości śmietników do domów. Ponadto nie nasza to rola…
– podpowiem także, że warto na terenie przy Zbiorniku Retencyjnym Madalińskiego dostawić kilka koszy na śmieci
To tyle z mojego podwórka, z którego przyznaję korzystam niemal codziennie. Może gdzieś w Waszych drodzy Czytelnicy okolicach jest podobnie? A może wręcz przeciwnie. Czekam na sygnały
Marcin Dybuk