– Dla mnie nie jest pytaniem, CZY punkt programu 500 zł na dziecko wejdzie w życie, ale KIEDY to się stanie. Tymczasem karawana jeszcze nie ruszyła, a już słyszę ujadanie. Ważniejszymi problemami są sprawy choćby mieszkaniowe. Od tego powinniśmy zacząć.
– Oświadczam, że jeśli ktoś nie wie, że 500 zł dla rodzin nie jest dużo, to jest z kosmosu. Ja mam 60 lat, ale trzeba myśleć, co będzie się działo za 20-30 lat. Musimy przełamać impas i przekonać młodych, by mieli dzieci. Jeśli tego nie zrobimy, to na polskich ulicach będzie dużo wózków, ale nie dziecięcych, a inwalidzkich.