Braki kadrowe – szczególnie w defensywie – powodują, że kibice Lechii mają prawo czuć niepewność przed pierwszym meczem ligowym z Chrobrym, który odbędzie się w sobotę, 22 lipca. Trener Szymon Grabowski podczas konferencji prasowej nie ukrywał, że po zmianach kadrowych początek sezonu 1. ligi będzie bardzo trudnym wyzwaniem.
Lada moment rozpocznie się sezon 2023/24 w piłkarskiej 1. lidze. W piątek, 21 lipca rozgrywki otworzy mecz Arki z Termalicą. Dzień później w Głogowie z Chrobrym zmierzy się Lechia. Dla obu klubów z Trójmiasta mecze otwarcia nie są najmocniejszą stroną.
W sezonie 2023/2024 piłkarscy kibice nadal będą mogli oglądać transmisje meczów Fortuna 1. ligi w internecie na platformie Polsat Box Go lub w systemie PPV poprzez centra meczowe STATSCORE. Oznacza to, że fani Lechii i Arki już od piątku, 21 lipca właśnie tam będą mogli oglądać w grze swoich ulubieńców.
Jeżeli parę stoperów tworzą David Stec i Tomasz Neugebauer to coś się dzieje. Albo nie dzieje się nic – w kwestii pozyskania nowych obrońców. Na tydzień przed pierwszym meczem nowego sezonu Lechia rozegrała ostatni sparing. Ze Stomilem Olsztyn zremisowała 1:1. Wnioski? Jest i będzie bardzo ciężko.
W ciągu ostatnich dni Lechia na bieżąco informuje o kolejnych zawodnikach, którzy opuszczają szeregi klubu. Powodem jest oczywiście spadek oraz chęć gry w najwyższej klasie rozgrywkowej przez piłkarzy. We wtorek poinformowano o opuszczeniu drużyny przez Michała Nalepę.
Oczywiste było, że spadek Lechii będzie równał się masowym pożegnaniom piłkarzy biało-zielonych. W piątek drużynę opuścił Jarosław Kubicki. Nowy klub znalazł już z kolei Kristers Tobers, który zasili szeregi szwajcarskiego Grasshopper Club Zürich.
Dwa sparingi i dwie porażki 1:3 piłkarzy Lechii. Po porażce z Legią Warszawa, w sobotę na bocznym boisku kompleksu przy Traugutta 29, biało-zieloni przegrali z Piastem Gliwice. Honorową bramkę dla Lechii zdobył w ostatniej akcji pierwszej połowy, uderzeniem głową, Bartosz Brylowski, po dośrodkowaniu Jana Biegańskiego. Dla gości strzelali Kamil Wilczek, Jorge Felix oraz Patryk Dziczek z rzutu karnego.
Nawigacja
YouTube
© 2022 - Radio Gdańsk
