Koszykarze Arki niewiele, ale gorsi od lidera Orlen Basket Ligi [POSŁUCHAJ RELACJI]
Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia, choć miewała swoje momenty, ostatecznie przegrała u siebie z liderem – Anwilem Włocławek 85:89 (25:26, 17:17, 23:27, 20:19).
Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia, choć miewała swoje momenty, ostatecznie przegrała u siebie z liderem – Anwilem Włocławek 85:89 (25:26, 17:17, 23:27, 20:19).
To miał być i był najtrudniejszy sprawdzian Arki w tym roku. Polonię Warszawa i Stal Rzeszów gdynianie odprawili, ale GKS Tychy to już inna półka. A i tak mogło skończyć się spokojnym zwycięstwem. Nie skończyło tylko z jednego powodu – brakowało skuteczności. Stanęło więc na skromnej wygranej Arki w Tychach 1:0.
W Arce Gdynia powołano do życia Radę Kaszubów. Gremium ma zajmować się budowaniem wizerunku klubu związanego z kaszubską kulturą i popularyzować ją, wykorzystując oprawę meczową.
Arka znajduje się w znakomitym położeniu, jeżeli chodzi o perspektywę awansu. Zaczęła rundę wiosenną jako lider i taką też pozycję utrzymuje po dwóch kolejkach, w których zdobyła osiem bramek. Czy to jednak wystarczy, by zapewnić sobie miejsce w ekstraklasie? O tym Paweł Kątnik i Tymoteusz Kobiela rozmawiali podczas audycji „Z Boisk i Stadionów Extra”.
Policja zapobiegła pseudokibicowskiej ustawce pod Szemudem. Wylegitymowano 30 osób. W kilku autach znaleziono niebezpieczne narzędzia.
Kolejny krok w stronę awansu poczyniła Arka, która pewnie rozbiła u siebie Stal 5:1. Strzelali Martin Dobrotka, dwukrotnie Karol Czubak oraz nowe nabytki – Alassane Sidibe i Hubert Turski. Żółto-niebiescy tym samym kończą 21. kolejkę na fotelu lidera.
Początek rundy był idealny. Jeżeli początkiem nazwiemy pierwszą połowę meczu w Warszawie. W drugiej Arka grała już inaczej, inaczej też Polonia. Ale i tak skończyło się pewnym i całkowicie zasłużonym zwycięstwem. Czas na drugi sprawdzian, a przeprowadzi go zupełnie inny egzaminator. – Stal jest bardzo mocna fizycznie, cały mecz gra na równym poziomie – charakteryzuje przeciwnika trener Arki Wojciech Łobodziński.