Nie można tu nic budować, ale właśnie nawieziono tony gruzu i ziemi. Mieszkańcy się niepokoją, gmina wszczęła kontrolę
Teren chroniony planem miejscowym, kilkadziesiąt metrów dalej płynie rzeka, w praktyce nic nie można tam wybudować, ale i tak nawieziono tam dziesiątki ton ziemi i gruzu. Roboty ziemne prowadzone tuż obok Raduni w Straszynie zaniepokoiły mieszkańców tej miejscowości.