Największe polskie gwiazdy jazzu, tłumy fanów tego gatunku na widowni, a wszystko w magicznym otoczeniu Szwajcarii Kaszubskiej. Zakończyła się jubileuszowa, dwudziesta edycja festiwalu Jazz w Lesie.
– Co robię w Gdyni? Handluję bimbrem i uprawiam za pieniądze seks grupowy, śmieje się Joachim Lamża, gość Piotra Jaconia w Gdyni Głównej Osobistej. Do Gdyni przyjeżdżał na wakacje w latach 60. Był wówczas małym chłopcem. Odwiedzał tu ciotkę, która poślubiła marynarza. Teraz mieszka w Orłowie, skąd pochodzi jego żona.
Las, jezioro, wieś… To miejsca, które już niedługo rozbrzmiewać będą dźwiękami festiwalu Jazz w Lesie. Impreza odbędzie się w magicznym Leśnym Dworze w Sulęczynie. Sielankowa otoczka jest głównym atutem festiwalu, który w tym roku obchodzi swoje 20-lecie. Start 24 lipca.
Półtorej godziny trwał koncert Roberta Planta. Artysta wystąpił w ramach Charlotta Rock Festiwal. Byłego wokalistę legendarnej grupy Led Zeppelin oglądało ok. ośmiu tysięcy widzów.
Zastanawialiście się kiedyś, co by było, gdyby Leonard Cohen był kobietą? Uczestnicy niedzielnego koncertu w Teatrze Muzycznym w Gdyni w ramach 10. Ladies Jazz Festival znają odpowiedź na to pytanie. Z repertuarem kanadyjskiego poety-muzyka zmierzyła się Christine Tobin.
„Freak Show” w wykonaniu poznańskiej grupy Circus Ferus oraz kompozycja wolnych skojarzeń czeskiego Teatru Continuo „By the Wall” wypełniły piątkowy wieczór widzom żądnym teatralnej FETY.
Niemal dwadzieścia teatrów z całego świata, spektakle w plenerze i pod dachem, dla małych i dużych, przedstawienia wieczorne i w świetle dnia. Wszystko to już w najbliższy weekend. W czwartek rusza XIX edycja Fety – Festiwalu Teatrów Ulicznych i Plenerowych. Tegoroczny program jest bardzo zróżnicowany, dlatego każdy na pewno znajdzie coś dla siebie.
Nawigacja
© 2024 - Radio Gdańsk
