27 kwietnia Gazprom zakręcił Polsce i Bułgarii kurki z gazem. Powodem była odmowa płacenia za błękitne paliwo w rublach. O bezpieczeństwie energetycznym Polski w obecnej sytuacji Robert Silski rozmawiał z dr. Markiem Szymańskim, ekonomistą z WSB Gdańsk.
– Prezydent Andrzej Duda udaje się w czwartek, 5 maja na Litwę, gdzie weźmie udział w uroczystym otwarciu gazowego interkonektora Polska-Litwa. To symboliczna odpowiedź obu państw na rosyjskie szantaże gazowe – powiedział Jakub Kumoch, szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej.
Odcięcie gazu przez Rosję nie jest dla nas poważnym zagrożeniem; mamy nie tylko odpowiednie zapasy, ale przede wszystkim od lat zabezpieczone dostawy z różnych źródeł – zapewnił premier Mateusz Morawiecki w opublikowanym w sobotę w mediach społecznościowych podcaście.
Wszyscy odbiorcy w Łebie mają już gaz po tym, jak jego dostarczanie zostało wstrzymane, gdyż realizujący dostawy Novatek Green Energy znalazł się na liście firm objętych sankcjami. Dostawy przejęło na siebie państwowa Polska Spółka Gazownictwa.
Dostarczanie gazu do miejsc, które korzystały z dostaw od firm objętych sankcjami, są zabezpieczone. Taką gwarancję daje decyzja podjęta przez premiera Mateusza Morawieckiego. Ponadto deklarację ciągłego przesyłania tego surowca złożyła spółka PGNiG Obrót Detaliczny. – Spółki skarbu państwa niezwłocznie podjęły działania w celu szybkiej realizacji decyzji premiera Morawieckiego – poinformował w piątek rzecznik rządu Piotr Müller.
W obliczu wojny na Ukrainie, a także konieczności dywersyfikacji dostaw surowców, jak najszybsza finalizacja fuzji PKN Orlen z Grupą Lotos i przejęcie PGNiG to polska racja stanu – powiedział w czwartek członek zarządu PKN ORLEN ds. finansowych Jan Szewczak.
Problem z dostawami gazu do Łeby. Spółka Novatek Green Energy, która zarządza infrastrukturą oraz dostarcza błękitne paliwo do kurortu, jest na rządowej liście firm objętych sankcjami w związku z napaścią Rosji na Ukrainę.
Nawigacja
© 2024 - Radio Gdańsk
