Na Hel popłyniemy promem elektrycznym? „To nawet 10 razy tańsze rozwiązanie”
Pasażersko-samochodowy prom Elec3city elektryczny mógłby w ciągu kilku lat zacząć pływać po Zatoce Gdańskiej.
Pasażersko-samochodowy prom Elec3city elektryczny mógłby w ciągu kilku lat zacząć pływać po Zatoce Gdańskiej.
Jest połowa stycznia, a to znak, że zaczynają się… żniwa. Żniwa dla poławiaczy bursztynu oczywiście!
2 października 1939 roku zakończyła się bohaterska obrona Helu. Półwyspu przed Niemcami broniło trzy tysiące marynarzy i żołnierzy. Mieli wytrzymać dwa tygodnie, bronili się przez miesiąc.
Zamiast stać w korkach, wjechać samochodem na prom i dopłynąć do Helu. Możliwe, że już za kilka lat w ten sposób kierowcy będą mogli dostać się z Gdańska na półwysep. Stworzono zespół, który ma w planach budowę elektrycznego promu, który ma kursować na trasie Westerplatte-Hel.
Nadal nie ma decyzji, co stanie się ze szczątkami wieloryba, znalezionymi niedawno w Bałtyku. – Skala zjawiska była duża, więc proporcjonalnie dużo czasu potrzeba na konkretne decyzje w sprawie przyszłości finwala, mówi Radiu Gdańsk dr Iwona Pawliczka ze Stacji Morskiej Uniwersytetu Gdańskiego w Helu, która kilkanaście dni temu prowadziła jego sekcję.
W Helu od rana trwa skomplikowana operacja wyciągnięcia z wody na brzeg ciała martwego wieloryba. Zwierzę, które od kilku dnia zalega w basenie dawnego portu wojennego ma blisko 18 metrów długości i waży ok. 20 ton. Aby wydobyć je z wody Urząd Morski w Gdyni wynajął 40-metrowy dźwig.
Półtorej godziny tramwajem wodnym, dziesięć minut dłużej pociągiem, a samochodem niespełna trzy godziny, to czas podróży naszych reporterów z Helu do Sopotu. W niedzielę reporterzy Radia Gdańsk kolejny raz podjęli helskie wyzwanie.