Lech Wałęsa po przeczytaniu dokumentów TW „Bolka”: „Nie współpracowałem, ale dałem się podejść”
Lech Wałęsa kolejny raz zabiera głos w sprawie dokumentów IPN dotyczących tajnego współpracownika Służby Bezpieczeństwa o pseudonimie „Bolek”.
Lech Wałęsa kolejny raz zabiera głos w sprawie dokumentów IPN dotyczących tajnego współpracownika Służby Bezpieczeństwa o pseudonimie „Bolek”.
– Myślę, że w pewnym momencie Wałęsa się z tego wyrwał. Nie wiadomo jednak, na ile stał się suwerenny – mówił na antenie Radia Gdańsk Jarosław Sellin.
– Jesteśmy świadkami pewnego spektaklu, który trochę przeczy procedurom, jakie powinny obowiązywać w demokratycznym państwie prawa – mówił w Radiu Gdańsk Sławomir Rybicki.
Instytut Pamięci Narodowej umożliwił wgląd w dokumenty dotyczące współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa TW „Bolka”.
– Największym błędem Wałęsy nie jest rok 1970, ale 1992, kiedy mógł się do wszystkiego przyznać, a tego nie zrobił – mówiła w Rozmowie Kontrolowanej Dorota Arciszewska-Mielewczyk.
„Nie zostałem złamany w grudniu 1970 r., nie współpracowałem z SB, nigdy nie brałem pieniędzy, żadnego ustnego, ani na piśmie nie złożyłem donosu” – napisał Lech Wałęsa na portalu wykop.pl
– Nie mam powodów, by nie wierzyć szefowi IPN. To osoba na poważnym stanowisku. Opiera się na twardych dowodach – mówił w Radiu Gdańsk Edmund Krasowski, były dyrektor gdańskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej.