Grupa Sierleccy Czarni Słupsk pokonali Trefl Sopot i ostrzą sobie zęby na Suzuki Arkę Gdynia
Czy zespół Mantasa Cesnauskisa ma szansę na pokonanie drugiego z pomorskich rywali w Energa Basket Lidze i podtrzymanie dobrego poziomu gry?
Czy zespół Mantasa Cesnauskisa ma szansę na pokonanie drugiego z pomorskich rywali w Energa Basket Lidze i podtrzymanie dobrego poziomu gry?
Pewnie niewielu kibiców w to wierzyło, ale koszykarze Grupy Sierleccy Czarnych Słupsk pozbierali się po fatalnym meczu z Tauron GTK Gliwice i zagrali jak… Czarni. Mocno, zdecydowanie w obronie i nie załamując się chwilowymi niepowodzeniami i błędami. I taki zespół chcą oglądać kibice.
Nie będą miło wspominać czwartkowego, pierwszego w nowym roku meczu koszykarze Suzuki Arki Gdynia. We własnej hali ulegli Kingowi Szczecin 88:102, a kontuzji już w pierwszych fragmentach spotkania doznał Adrian Bogucki, nieobecny na parkiecie w drugiej połowie.
14 grudnia 1962 roku TKKF Neptun Gdańsk rozegrał pierwszy mecz. Dodajmy, zwycięski – z rezerwami Spójni 71:51. Najwięcej punktów – 23 – zdobył legendarny Andrzej Kąpiński, późniejszy sędzia i prezes POZKosz.
Koszykarze Grupy Sierleccy Czarnych Słupsk zagrali najsłabszy w ataku mecz w tym sezonie. W pojedynku z zespołem Tauron GTK Gliwice zespół Mantasa Cesnauskisa zdobył tylko 49 punktów.
Niemoc. W fatalnym stylu Grupa Sierleccy Czarni Słupsk przegrali ostatni mecz 2022 roku w Energa Basket Lidze. Zespół Mantasa Cesnauskisa zdobył zaledwie 49 punkty, tracąc 60. Dwa punkty za zwycięstwo do domu zabrała ekipa Tauron GTK Gliwice.
Czarni zaczęli mecz w Bydgoszczy dobrze, od dwóch trafień za trzy punkty Dawida Dileo, a Jakub Schenk nieźle dyrygował kolegami. Niestety po dwóch przewinieniach musiał usiąść na ławce rezerwowych i rozgrywanie przejął Jakub Musiał. Gości wygrali pierwszą kwartę 20-15 prowadząc w pierwszych dziesięciu minutach nawet różnicą siedmiu punktów.