motocyklisci



Mają chorego syna i modlą się, by inspektor budowlany nie nakazał rozbiórki. Brakuje drabiny i desek

Życie ich nie oszczędzało. Często borykali się z przeciwnościami losu. Dodatkowo, po nawałnicy, stracili niemal wszystko. Mimo to ciągle są silni duchem. Jedyne co jest im teraz niezbędne, to drabina. Potrzebują wsparcia, chociaż nie mówią o tym głośno. Motocykliści wyciągnęli do nich pomocną dłoń, ale sami nie zrobią wszystkiego.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj