Latem z Gdyni wyruszy kolejna morska ekspedycja w poszukiwaniu wraku zaginionego w maju 1940 roku ORP „Orła”. Grupa Polaków chce przebadać 1500 kilometrów kwadratowych dna Morza Północnego. Organizatorzy uważają, że okręt został przypadkowo zbombardowany przez angielski samolot.
Gdzie torpedy, gdzie ster głębokości, gdzie kajuty oficerów… Wszystko widać jak na dłoni. Muzeum Marynarki Wojennej w Gdyni zaprezentowało odnowione i zabezpieczone plany legendarnego okrętu podwodnego ORP Orzeł.
Przez 10 dni ekipa „SANTI Odnaleźć Orła” na Morzu Północnym szukała wraku legendarnego okrętu podwodnego, który zaginął bez śladu w 1940 roku. Do tej pory wszystkie próby odnalezienia Orła kończyły się fiaskiem.
Poszukiwania ORP „Orzeł” znów wystartują. W poniedziałek wyruszy kolejna ekspedycja poszukiwawcza wraku polskiego okrętu podwodnego.
– To rosyjska propaganda – tak o rzekomym zderzeniu dwóch okrętów podwodnych na Bałtyku mówi rzecznik Ministerstwa Obrony Narodowej Bartłomiej Misiewicz.
W maju 1940 roku ORP Orzeł nie wrócił z patrolu na Morzu Północnym. Jego zaginięcie jest największą zagadką dotyczącą historii polskiego wojska podczas II wojny światowej. Jednostka przepadła bez wieści wraz z całą załogą.
Członkowie projektu „Santi Odnaleźć Orła” wrócili z Morza Północnego. Nie udało się znaleźć wraku okrętu zaginionego w 1940 roku, ale misja będzie kontynuowana.
Nawigacja
© 2024 - Radio Gdańsk
