Płaca minimalna w przyszłym roku powinna wynosić co najmniej 2800 zł – ocenia Piotr Duda. Przewodniczący NSZZ „Solidarność” zapewnia, że związek ma świadomość skomplikowanej sytuacji na rynku pracy, jednak płaca minimalna odgrywa istotną rolę w stymulowaniu gospodarki w walce z kryzysem.
Pracodawcy apelują o zamrożenie płacy minimalnej, a związkowcy są przeciwnego zdania. Eksperci z branży HR uważają, że podwyżka płacy minimalnej jest zagrożeniem dla miejsc pracy i stabilności funkcjonowania przedsiębiorstw. Jakie są za i przeciw zamrożeniu płacy minimalnej? Między innymi na ten temat rozmawialiśmy w audycji Ludzie i Pieniądze.
Europejskie organizacje pracownicze i związkowe pracują nad przepisami, które pomogłyby ustalić europejską płacę minimalną. Efekty powinniśmy poznać w grudniu. Gospodarka w krajach Unii Europejskiej, jej rozwój i płace w poszczególnych państwach są na bardzo różnym poziomie. Trudno będzie wypracować wspólne stanowisko.
Związkowcy chcą, żeby w 2020 roku pensja minimalna wzrosła o 12 procent do 2520 złotych brutto. To oznaczałoby wzrost najniższego krajowego wynagrodzenia o 270 złotych.
– Codziennie docierają do nas nowe zgłoszenia o nieprawidłowościach i naruszeniach płacy minimalnej – mówiła w audycji Ludzie i Pieniądze Sylwia Szczepańska z Solidarności.
Dla firm z branży morskiej większym problemem jest obniżenie kosztów zatrudnienia niż wysokość wynagrodzeń – tłumaczyli eksperci goszczący w audycji Ludzie i Pieniądze w Radiu Gdańsk. Komentarze odnosiły się do zapowiadanego przez minister Elżbietę Rafalską waloryzacji świadczeń oraz podniesienia płacy minimalnej.
– Negatywne konsekwencje odczuje mały biznes, który w Polsce dominuje – tak plany rządu o podniesieniu płacy minimalnej do 2 tys. zł brutto skomentowała w audycji Ludzie i Pieniądze prof. Anna Zielińska-Głębocka z UG.
Nawigacja
© 2024 - Radio Gdańsk
