W miniony weekend odbywała się Noc Sów. Wydarzenie organizowane przez Stowarzyszenie Ptaki Polskie to przede wszystkim nocne wycieczki z nasłuchem ptaków. Przed jedną z takich wycieczek, prowadzoną przez Piotra Kamonta, rozmawialiśmy o fenomenach sów.
Tę audycję nagrywaliścy w czasie finału konkursu „Zapraszamy ptaki do Gdyni”. Akcja ma już pond 20 lat. Każdego roku miasto namawia rodziców z dziećmi do wspólnego konstruowania budek i karmników. Prace są rozdawane mieszkańcom Gdyni, wieszane w parkach i ogrodach. Dzieci są uroczyście nagradzane przez miasto. Na finale konkursu w Leśnym Ogrodzie Botanicznym w Marszewie o dziuplakach opowiadała dzieciom Ewelina Sobańska.
10 tysięcy woreczków z karmą trafiło tej zimy do kaczkomatów w Gdańsku. Program dokarmiania ptaków pod nazwą „Nie chlebem” zorganizowano w mieście po raz trzeci.
Konkurs „Zapraszamy ptaki do Gdyni” ma już ponad 20 lat. W jego ramach dzieci z rodzicami budują budki i karmniki. Następnie ich konstrukcje są rozdawane mieszkańcom miasta, są wieszane w parkach i ogrodach. – Wszyscy mają z tego korzyść – podkreślają uczestnicy konkursu oraz koordynatorka Dorota Marszałek-Jalowska z Wydziału Środowiska.
Od początku marca ekolodzy udokumentowali już prawie 200 takich przypadków. Ich zdaniem jednak liczba padłych łabędzi może być nawet trzykrotnie wyższa. Sprawa zgłoszona została do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Na razie jednak nie wiadomo, jaka dokładnie jest przyczyna pomoru ptaków.
Sowa na zdjęciu to uszatka błotna. Po czym poznać, że nie jest zestresowana? Po tym, że nie wystawiła „uszu”. Uszatki wystawiają pierzaste uszy gdy są czujne, zaniepokojone, zestresowane. W tej audycji słuchamy opowieści o sowach mieszkających na bagnach, które zrzucają swoim dzieciom myszy do gniazda. To też ciekawostka, te sowy nie mieszkają w dziuplach tylko budują gniazda nie ziemi.
Zdjęcie otwierające ten post nie jest odwrócone. Ornitolodzy opowieść o kowaliku zwykle rozpoczynają od przedstawienia umiejętności chodzenia głową do dołu. Rzeczywiście ten ptak z tego słynie chyba najbardziej. Ta gawęda jest trochę inna, usłyszycie o tym że kowalik zalepia wejścia do gniazd i mości swoje mieszkania korą drzew iglastych oraz o tym jak łatwo rozpoznać kowalika po głosie.
Nawigacja
© 2024 - Radio Gdańsk
