Andrzej Rabiega – malowane ptaki albo historia kwiczołów na starej gruszy
Wszystko być może rozpoczęło się od starej gruszy. To było kilka lat temu. Rodzina Andrzeja Rabiegi wybierała się na Święta Bożego Narodzenia do najbliższych. Wtedy, ubierając buty, przez uchylone do ogrodu drzwi artysta zauważył jakieś dziwne ptaki siedzące na gruszy. To były kwiczoły. Dość egzotyczny widok jak na centrum Wrzeszcza.