Mirinda ma pięć lat, mnóstwo energii, ale i sporo problemów, które wynikają z jej rasy. Ta kilkukilogramowa sunia jest buldogiem francuskim i, o zgrozo, została porzucona przez swoich właścicieli.
Rokita to kilkuletnia suczka w typie amstaffa. Choć wygląda groźnie, jest bardzo przyjacielskim psem – uwielbia człowieka i przytulanie. W słupskim schronisku dla zwierząt znalazła się po śmierci opiekuna.
Letho został znaleziony na ulicy, zdrowy, pulchny i radosny szczeniak, który w słupskim schronisku dla zwierząt jest już dobry miesiąc. Nikt na niego nie czekał, nikt się po niego nie zgłosił. Ma cztery miesiące i ogromną niespożytą energię.
Brakuje suchej karmy dla zwierząt w schronisku w Tczewie. Pod opieką placówki jest obecnie 120 psów i 40 kotów. Aktualnie zrobienie większych zakupów jest niemożliwe – budżet schroniska jest mocno nadwyrężony przez podwyżki cen m.in. karmy, leków czy szczepionek dla zwierząt oraz comiesięczne opłaty.
Każdego lata słupskie schronisko dla zwierząt pęka w szwach. Pojawia się w nim mnóstwo niechcianych, wyrzucanych na śmietnik kociąt. Wiele z nich jest chorych, wymagających diagnostyki i leczenia. Rozwiązaniem tego problemu może być darmowa sterylizacja.
Jakim trzeba być człowiekiem, żeby najpierw zagłodzić, a później wyrzucić zwierzęta do rowu na pewną śmierć? Pięcioro kociąt w ciężkim stanie trafiło do słupskiego schroniska dla zwierząt. Trwa walka o ich życie.
Została porzucona jak niechciana zabawka przez człowieka, który był całym jej światem. Szyszka w jednej chwili straciła wszystko: dom, opiekuna i ulubiona kanapę. Znaleziono ją przywiązaną do drzewa, potraktowaną jak niechciana rzecz przez właścicielkę, która w swoich życiowych planach nie znalazła dla niej miejsca.
Nawigacja
© 2024 - Radio Gdańsk
