smród



Akcja „Pytamy o Szadółki!”: nie możemy doczekać się odpowiedzi od władz miasta, ale poruszamy kolejną kwestię

Od wielu lat mieszkańcy Gdańska borykają się z uciążliwym smrodem z zakładu utylizacyjnego w Szadółkach. Urzędnicy obiecywali, że z czasem problem będzie mniejszy, a jednak przybiera na sile. W związku z tym postanowiliśmy wziąć sprawy w swoje ręce i zainicjować akcję „Pytamy o Szadółki!”. W imieniu gdańszczan codziennie przesyłamy do biura prezydent miasta pytania w tej sprawie. Czy doczekamy się merytorycznych odpowiedzi?

Powrócił uciążliwy smród z Szadółek. Kompostownia nie nadąża z przerabianiem odpadów? [POSŁUCHAJ]

– W tych okolicach śmierdziało od lat, ale teraz jest to szczególnie uciążliwe – mówią mieszkańcy południowych dzielnic Gdańska, patrząc w kierunku Szadółek. Tego lata wyjątkowo niechętnie otwierają okna. Jak mówią, fetor pojawia się etapami. – Rano, jak wysiadałem z autobusu, smród był nie do zniesienia. Siedzimy w domu przy zamkniętych oknach – tłumaczą naszemu reporterowi.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj