Na szczęście byli na miejscu. Strażnicy miejscy pomogli seniorowi, który zranił się w głowę
W Gdańsku 88-latek wracał z żoną z pobliskiego sklepu. Przewracając się, zranił się w głowę. Z pomocą ruszyli strażnicy miejscy.
W Gdańsku 88-latek wracał z żoną z pobliskiego sklepu. Przewracając się, zranił się w głowę. Z pomocą ruszyli strażnicy miejscy.
Strażniczki miejskie z Referatu VI w Gdańsku uratowały wycieńczonego kota znalezionego przez nie przy ulicy Zawodzie. Zwierzę zostało przewiezione do lecznicy, gdzie zostało przebadane i pozostawione na czas obserwacji.
W sezonie grzewczym do Straży Miejskiej w Gdańsku coraz częściej wpływają zgłoszenia dotyczące dymu wydobywającego się z domowych kominów. Tylko od początku września do 27 grudnia ubiegłego roku strażnicy z Sekcji Ochrony Środowiska przeprowadzili 412 kontroli. Wrzucanie śmieci do pieców nie tylko jest karane, ale ma też negatywny wpływ na zdrowie okolicznych mieszkańców.
Strażnicy miejscy będą patrolować ulice Gdyni nowym samochodem, który właśnie dołączył do ich floty. Uroczyste przekazanie pojazdu miało miejsce przy siedzibie Urzędu Miejskiego na rogu ul. Świętojańskiej i Piłsudskiego. Celem jest usprawnienie pracy Ekopatrolu i zwiększenie kwestii bezpieczeństwa.
Coraz więcej wraków samochodów można napotkać w Gdańsku. Pozostawiane są m.in. na chodnikach lub miejscach parkingowych, są pozbawione tablic rejestracyjnych. Taka sytuacja utrudnia życie mieszkańcom, bo miejsc parkingowych wciąż brakuje. Strażnicy miejscy stale usuwają pozostawione pojazdy.
O konieczności umieszczenia tabliczki z numerem na budynku lub ogrodzeniu apeluje Straż Miejska. Jej brak może nie tylko narazić właściciela m.in. na konsekwencje finansowe, ale wiąże się z utrudnieniem życia innym – począwszy od listonosza czy kuriera, który nie będzie wiedział, gdzie dostarczyć przesyłkę, a na kierowcy karetki pogotowia kończąc.
Mały jeż, chociaż o tej porze powinien spać, wędrował po zaśnieżonych ulicach Gdańska. Zwierzak nie przetrwałby samodzielnie w tych warunkach, jednak na szczęście zaopiekowała się nim pewna kobieta, która poprosiła o pomoc strażników miejskich.