Codzienne ratowanie życia, kilka tygodni sprzątania. Strażak opisuje sytuację po piątkowej nawałnicy
– Połamane słupy, pozrywane linie, uszkodzone transformatory… Ja nie jestem elektrykiem, ale z punktu widzenia laika – to na pewno nie jest kwestia 2-3 dni – mówi nam strażak.