Według danych Eurostatu, Polska w czerwcu zanotowała drugą najniższą stopę bezrobocia w Unii Europejskiej – 2,7 procent. Skąd tak dobry wynik? Jak Pomorze wypada w skali kraju? Czy Polacy wciąż wyjeżdżają „za pracą”? M.in. na te pytania Roberta Silskiego odpowiedział Tomasz Robaczewski z Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Gdańsku.
Wojewódzki Urząd Pracy opracował kolejną edycję corocznego badania opisującego sytuację na rynku. Tegoroczne wyniki, podobnie jak w latach ubiegłych, wyraźnie wskazują silne zapotrzebowanie na pracowników fizycznych oraz rzemieślników. W zestawieniu pojawiły się jednak zawody takie jak nauczyciele, ratownicy medyczni czy lekarze.
Bezrobotne mamy, które chcą wrócić na rynek pracy, otrzymają pomoc od Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Gdańsku i Powiatowego Urzędu Pracy w Gdyni. W ramach pilotażowego programu „Kobiety gotowe na zmiany” uczestniczki będą mogły wziąć udział w warsztatach i spotkaniach z doradcami.
Rozpoczęła się piąta edycja programu „Praca dla Pomorzan” koordynowanego przez Wojewódzki Urząd Pracy. Nawet 860 osób z Pomorza będzie mogło podnieść kwalifikacje i zwiększyć szansę na dobrą posadę. Na realizację projektu samorząd województwa przeznaczył 10 milionów złotych.
– Polski rynek pracy jest dość chłonny. Moim zdaniem wszyscy uchodźcy, którzy będą chcieli pracować znajdą zatrudnienie – uważa Paweł Kądziela, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Słupsku.
Radcy prawni, doradcy zawodowi oraz specjaliści z zakresu rynku pracy czekają na obywateli Ukrainy, którzy uciekli przed wojną do Polski. Wojewódzki Urząd Pracy uruchomił skierowany specjalnie do uchodźców punkt informacyjny, w którym zostaną obsłużeni w ojczystym języku.
Atak Rosji na Ukrainę trwa. Do Trójmiasta przybywają wciąż nowi uchodźcy wojenni. Codziennie coraz więcej z nich zgłasza gotowość do pracy. Tylko w poniedziałek w Gdańsku zarejestrowało się ponad 60 osób, od wybuchu wojny – ponad 200.
Nawigacja
© 2024 - Radio Gdańsk
