Nawet pięć tys. złotych dotacji na przydomową instalację zatrzymującą deszczówkę. Wnioski do programu „Moja woda” od środy przyjmuje Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Gdańsku. Program kierowany jest do właścicieli domów jednorodzinnych.
Dwie miejscowości w gminie Ustka bez dostępu do bieżącej wody. Sanepid wykrył w wodociągu groźne dla człowieka i zwierząt bakterie z grupy e-coli.
Gdańscy urzędnicy zaczynają poszukiwania firmy, która zbuduje instalację gotową pomieścić prawie 10 tysięcy metrów sześciennych wody. Ma zostać zbudowana vis a vis harcerskiej bazy „Morenka”. Założeniem budowy zbiornika jest czasowe retencjonowanie i powrotne odprowadzenie wody z opadów nawalnych do istniejącej kanalizacji deszczowej. Obiekt znajdzie się w obszarze Potoku Jaśkowego.
Dofinansowanie w wysokości do 85 procent kosztów będzie można uzyskać z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska w ramach programu „Moja woda” na prowadzenie małej retencji wody – zapowiedział prezydent Andrzej Duda. Maksymalna kwota wsparcia wynosić będzie 5 tysięcy złotych.
Ograniczenie koszenia traw, zakładanie łąk kwietnych, gromadzenie deszczówki – to działania gdańskiego samorządu związane z utrzymaniem zieleni, mające chronić zasoby wodne i zmniejszać skutki długotrwałych okresów bez deszczu.
Po cofce w nocy woda przestała przybierać, a w kilku miejscach – między innym w Dolnej Kępie na Nogacie oraz w Elblągu na rzece Elbląg – jej stan się obniżył. Teraz znowu tendencja jest rosnąca w Kępie i Elblągu oraz na Zalewie Wiślanym w Nowym Batorowie i Tolkmicku.
Prezydent Andrzej Duda zaapelował o racjonalne gospodarowanie zasobami wodnymi. – Musimy zmienić podejście i prowadzić retencję na poziomie najbardziej podstawowym – powiedział po spotkaniu z sadownikami z okolic Grójca. Zapewnił też, że rolnicy otrzymają wsparcie w razie potrzeby.
Nawigacja
© 2024 - Radio Gdańsk
