Weryfikacja dziennikarzy w stanie wojennym. „Pytali o teksty na temat Solidarności. Z góry było wiadomo, że nas zwolnią”
– Oboje z żoną zostaliśmy wezwani na przesłuchanie w późnych godzinach. Mieliśmy świadomość, że to tylko formalności, bo i tak nas zwolnią. Były pytania o nasze teksty o Solidarności. Po jakimś czasie przyszła decyzja, że mamy zakaz pracy w wielu redakcjach – wspominał Tadeusz Woźniak, szef pomorskiego Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.