wybory do rad dzielnic



„Najskuteczniejszą formą reklamy jest doskonale działająca rada”. Dlaczego warto pójść na wybory do rad dzielnic?

24 marca mieszkańcy Gdańska zdecydują, kto przez najbliższe pięć lat będzie zasiadał w radach dzielnic. Mieszkańcy Gdyni pójdą do urn tydzień później. Wyjątkiem jest gdańska Letnica, gdzie głosować będzie można w czerwcu. Niestety, frekwencja w wyborach do rad dzielnic jest zazwyczaj niska. Goście Radia Gdańsk podpowiadali, co mogłoby zachęcić mieszkańców do wzięcia udziału w głosowaniu.

Po co nam wybory do rad dzielnic? „Wielu radnych Gdańska wywodzi się właśnie z nich”

24 marca mieszkańcy Gdańska wybiorą radnych dzielnicowych, tydzień później to samo uczynią gdynianie. Tymczasem niewiele osób wie zarówno o tych wyborach, jak i o samych radach dzielnic. Podczas poprzednich wyborów na gdańskiej Zaspie frekwencja wyniosła 4 proc., a w dwóch dużych gdyńskich okręgach – w Orłowie i Babich Dołach – w tym roku w ogóle nie będzie wyborów, bo zgłosiło się mniej kandydatów,

W dwóch gdyńskich dzielnicach mieszkańcy nie wybiorą radnych. Powodem zbyt mała liczba kandydatów

Tylko w 19 dzielnicach odbędą się wybory do gdyńskich rad dzielnic. Do urn nie pójdą mieszkańcy Babich Dołów i Orłowa. Tam chęć bycia radnym zadeklarowało odpowiednio 13 i 14 osób. To mniej, niż miejsc w radach, które powinny pracować w 15-osobowych składach. Tak więc kandydaci z Babich Dołów i Orłowa staną się radnymi dzielnic bez konieczności głosowania.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj