Kolejny rok ze wzrostem liczby ofiar wypadków na Pomorzu. W pandemii jeździliśmy mniej, ale bardziej niebezpiecznie. Zginęło 167 osób, o 6 więcej niż przed rokiem. Tragicznych wypadków było 144. Pomorska policja podsumowała minione 12 miesięcy.
Kiedyś to był czasy – zdarza nam się wypowiedzieć te pełne sentymentu słowa, a tym razem będą dotyczyły one… zimy.
Pomorscy strażacy podsumowali rok: mniej pożarów i dużo więcej innych zagrożeń. – Do akcji wyjeżdżali 32 tysiące razy, o prawie trzy tysiące więcej niż rok wcześniej – powiedział Radiu Gdańsk Łukasz Płusa, młodszy brygadier z pomorskiej komendy.
Ponad 3,5 promila alkoholu w organizmie miał policjant z Kartuz, który spowodował kolizję. Jechał prywatnym samochodem i w Miechucinie uderzył w barierki. Leżącego w rowie rannego mężczyznę znalazła przypadkowa osoba.
Wypadek na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w powiecie starogardzkim na trasie między Chojnicami a Tczewem. Jak przekazał Radiu Gdańsk asp. sztab. Marcin Kunka, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Starogardzie Gdańskim, kierowca osobowego volkswagena zatrzymał się na zaśnieżonym przejeździe kolejowym, jednak w przednie koło samochodu uderzył pociąg TLK.
Z uwagi na ograniczenia w poruszaniu się mniej było wypadków i kolizji na sopockich drogach. Do takich wniosków doszli sopoccy policjanci z wydziału ruchu drogowego, podsumowując ubiegłoroczne statystyki i porównując je do tych z roku 2019.
Policjanci i ratownicy z Poszukiwawczego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego uratowali 42-letniego amatora survivalu, który doznał wypadku w lesie i sam nie był w stanie wrócić do domu. Mężczyznę znaleziono pod Łężycami w Trójmiejskim Parku Krajobrazowym.
Nawigacja
© 2024 - Radio Gdańsk
