Kilkudziesięciometrowy odcinek wydmy w Gdańsku Brzeźnie ogołocony z drzew i krzewów. Jak wynika z ustaleń Urzędu Morskiego w połowie stycznia w dwóch turach, w sumie przez sześć dni, nieznani sprawcy najpierw wycinali a potem wywozili drzewa.
Jak poinformowała Anna Stelmaszyk-Świerczyńska, wicedyrektor urzędu, za każdym razem kradzież była zgłaszana na policję. Spacerowicze, tymczasem zastanawiają się, komu mogłoby na wycince zależeć. Wskazują między innymi znajdującą się za wydmą plażową zjeżdżalnię i nową restaurację przy ścieżce nadmorskiej. Przede wszystkim jednak żałują, że odtworzenie zieleni potrwa latami. Straty związane z wycinką wyceniono na prawie sześć tysięcy złotych. Policja swoje postępowanie w tej sprawie umorzyła.
(rg,Sebastian Kwiatkowski)