Wyjątkowego pecha mieli gimnazjaliści z Lęborka. Przez nieporadność kierowcy i zły numer telefonu zostali wykluczeni z finału wojewódzkiej olimpiady z języka niemieckiego. Najpierw przewoźnik zgubił drogę i zbyt późno dowiózł czwórkę uczniów na końcowy test do Gdyni.
Spóźnieni o 10 minut uczniowie twierdzą, że już w czasie podróży dzwonili pod wskazany numer telefonu, by uprzedzić organizatorów o kłopotach. Jednak okazało się, że telefon w szkole w Gdyni był uszkodzony. Uczniowie napisali więc protest i zaproponowali, że wystartują w finale wojewódzkim w Bydgoszczy. Pomorski Kurator Oświaty miał na to wyrazić zgodę, ale w Bydgoszczy uczniów nie dopuszczono do testów, bo zabrakło pisemnego potwierdzenia z kuratorium w Gdańsku.
Uczniowie uważają, że urzędnicy zachowali się nieprofesjonalnie. Skarga w tej sprawie trafiła już do marszałka województwa. Radny sejmiku województwa z lewicy Piotr Gontarek zapowiedział również, że poprosi wojewodę pomorskiego o zbadanie sprawy i oficjalną odpowiedź Pomorskiego Kuratorium Oświaty.
(rg,Przemysław Woś)