Około 30 osób na stałe żebrze w Gdańsku. Ta liczba znacznie zwiększa się w sezonie letnim. Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie w Gdańsku apeluje, by nie dawać im pieniędzy, bo żebractwo to sposób na życie.
Doświadczona osoba może zebrać dziennie nawet 300 złotych. Bożena Dołkowska z ośrodka informuje, że na ulicach już pojawiają się pierwsi żebracy. Głównie to rodziny, obcokrajowcy z zagranicy. Zazwyczaj zmuszają do żebrania dzieci, mówi Bożena Dołkowska.
Wicedyrektor MOPR w Gdańsku Danuta Podogrodzka-Lost apeluje, by nie dawać im pieniędzy, bo tym samym zgadzamy się na wykorzystywanie dzieci. Im częściej będziemy odpowiadali na ich prośby, tym więcej będzie żebraków na ulicach. Często są to osoby, które mają inne źródło utrzymania, przestrzega wicedyrektor.
Zgłoszenia o żebrzących można kierować do straży miejskiej lub policji. Służby w ubiegłym roku w Gdańsku interweniowały 123 razy. Niemal połowę żebrzących stanowili obcokrajowcy.