Nadmierna prędkość lub stan techniczny mogły być przyczynami wypadku Lamborghini na Alei Niepodległości w Sopocie. W tej sprawie wciąż więcej jest pytań niż odpowiedzi w sprawie. Kierowca samochodu podobno już wcześniej popisywał się brawurą na ulicach, o czym miała wiedzieć policja. Funkcjonariusze temu jednak zaprzeczają.
Jak mówi Karina Kamińska z sopockiej policji wcześniej nie wpłynęły tego typu zgłoszenia. Dodaje jednak, że rozpatrywana jest hipoteza, że do zdarzenia mogło dojść z powodu brawury.
Przesłuchiwani są świadkowie. Mieszkańcy wiedzą swoje i mówią, że słyszeli od policjantów, że funkcjonariusze szalejące na ulicach auto już wcześniej wypatrzyli. Mówi się także, że kierowca ścigał się z innym samochodem. Wcześniejszych zgłoszeń na temat Lamborghini nie otrzymała straż miejska.
Jak poinformował szef Mirosław Mudlaff, także monitoring nie zarejestrował brawurowego kierowcy. Za spowodowanie wypadku, w którym ucierpiał rowerzysta, 38-latkowi grozi do 3 lat więzienia. Uszkodzone auto zostało zabezpieczone do badań. Więcej o wypadku Lamborghini w Sopocie można przeczytać tutaj.
(rg,Sebastian Kwiatkowski)