Katastrofa budowlana w Gdańsku. We Wrzeszczu przy ulicy Wróblewskiego częściowo zawalił się pustostan. Jak mówi inspektor nadzoru budowlanego Tadeusz Samulski, budynek był w fatalnym stanie technicznym. Wpływ na to miał dziurawy dach, przez który przeciekała woda. Z kolei zaprawa, która podobnie jak budynek ma około 100 lat, zdążyła zwietrzeć i nie „trzymała” już tak dobrze, jak powinna, wyjaśnia Samulski.
Budynek należy do Gdańskiego Zarządu Nieruchomości Komunalnych. Marcin Koniak, który mieszka obok pustostanu już 2 lata temu informował zarządcę o tym, że budynek grozi zawaleniem. Zaniosłem pismo do Biura Obsługi Mieszkańców nr 8 i od tego czasu nic się nie wydarzyło. A wystarczyło spojrzeć na ten budynek, by zrozumieć, że może tu dojść do tragedii, przekonuje Koniak.
Na szczęście tragedii udało się uniknąć, mimo że ulica obok pustostanu jest jedną z dróg prowadzących do Politechniki Gdańskiej, w pobliżu są także sklep i piekarnia. Z administratorem budynku nie udało nam się skontaktować. Za spowodowanie zagrożenia budowlanego grozi mandat do 500 złotych.