Ponad 40 zwierząt już zabranych, prawie setka czeka na pomoc. W tragicznej sytuacji znajdują się zwierzęta z gospodarstwa w Cielętniku koło Braniewa. Dwa tygodnie temu fundacje broniące praw zwierząt odebrały gospodarzowi ponad 30 wychudzonych koni, kilka krów i psów. Marta Krause z fundacji Raj dla Zwierząt warunki, w jakich znajdowały się zwierzęta określa jednoznacznie: obóz koncentracyjny.
Zwierzęta umierały z głodu, były chore, brudne, gospodarz w ogóle o nie nie dbał. Skumulowało się tam wszystko to, co najgorszego może spotkać zwierzęta, przekonuje Krause.
Podczas interwencji jedną z krów trzeba było uśpić na miejscu, bo nie było szans na jej uratowanie. W gospodarstwie wciąż jednak pozostało blisko 100 sztuk trzody chlewnej. Krowy znajdowały się w fatalnym stanie, ale nie tak tragicznym, jak zwierzęta, które odebraliśmy.
W ich przypadku nie mogliśmy czekać ani dnia dłużej. Cały czas jednak pilnujemy ich stan i jeśli się nie polepszy, natychmiast postaramy się odebrać te zwierzęta, zapowiada Krause.
Postępowanie w sprawie znęcania się nad zwierzętami prowadzi braniewska policja.