Urzędnicy z Gdyni jak chorągiewki na wietrze, uważa Stowarzyszenie Rowerowa Gdynia.Ma pretensje do ratusza o zablokowanie Masy Krytycznej. Rowerzyści mieli przejechać w najbliższy piątek z Dworca SKM Gdynia Główna, przez Drogę Różową do Orłowa. Chcieli w ten sposób zwrócić uwagę na ignorowanie ich przy ustalaniu organizacji ruchu podczas remontów dróg. Prezydent zgody jednak nie wyraził obawiając się, że rowerzyści zakorkują Gdynię. Tymczasem – jak wskazuje Łukasz Bosowski z Rowerowej Gdyni – miesiąc wcześniej prezydent zgodę wyraził na przejazd identyczną trasą.
Dla rowerzystów niezrozumiałe jest, że tym razem ich inicjatywa spotkała się z odmową. Prezydent swoją odmowę uzasadnił opinią policji, według której przejazd rowerzystów dodatkowo zakorkowałby i tak już zakorkowaną Gdynię.
Proszę jednak zwrócić uwagę, że miesiąc temu, gdy prezydent wyraził zgodę na nasz przejazd, opinia policji była identyczna. Zupełnie nie rozumiem, dlaczego tym razem wziął ją pod uwagę, a wcześniej nie, mówi Bosowski.
Pełnomocnik prezydenta do spraw komunikacji rowerowej Zygmunt Zmuda-Trzebiatowski podkreśla, że zablokowanie Masy Krytycznej jest uzasadnione ze względu na sytuację w okolicach Estakady Kwiatkowskiego.
Miesiąc temu to było normalne i niczym nie wyróżniające się miejsce na drogowej mapie Gdyni. Teraz to najbardziej zakorkowany punkt w mieście. Nie mogliśmy dopuścić do tego, żeby ruch został tam spowolniony dodatkowo przez rowerzystów, wyjaśnia Żmuda-Trzebiatowski.
Rowerowa Gdynia odwołała się od decyzji prezydenta do wojewody. Z nieoficjalnych informacji, jakie uzyskał nasz reporter, wynika, że wojewoda uchylił dziś po południu decyzję miejskich urzędników. Wszystko wskazuje więc na to, że pomimo oporu ratusza Masa Krytyczna przejedzie w piątek ulicami Gdyni.