Samir S. trafi na obserwację do zakładu psychiatrycznego. Wniosek w sprawie podejrzanego o zabójstwo 3-osobowej rodziny z Gdańska Rosjanina złożyli do sądu śledczy.
Jak powiedziała Radiu Gdańsk Barbara Sworobowicz z prokuratury prowadzącej sprawę, po jednorazowym badaniu biegli psychiatrzy uznali, że nie mogą stwierdzić, czy Samir S. jest zdrowy psychicznie, czy nie.
Jeśli sąd zgodzi się z wnioskiem prokuratury, podejrzany o zbrodnię Rosjanin trafi na obserwację trwającą maksymalnie cztery tygodnie. Przepisy dopuszczają jednak, że w szczególnych przypadkach może być ona przedłużona o kolejne cztery tygodnie.
W połowie marca w mieszkaniu przy ul. Długiej w Gdańsku znaleziono ciała trzyosobowej rodziny: 33-letniego Adama K., który zajmował się handlem w internecie i kolekcjonował antyki, jego 30-letniej partnerki i ich 16-miesięcznej córki. W czasie sekcji zwłok ustalono, że do zabójstwa doszło dzień przed znalezieniem ciał – 13 marca, a wszystkie ofiary zginęły od strzałów.
Dzień po odkryciu zwłok funkcjonariusze zatrzymali na jednym z osiedli w Elblągu 32-letniego obywatela Rosji – Samira S. Mężczyzna był zaskoczony i nie stawiał oporu; był już spakowany i przygotowywał się do wyjazdu z Polski. Z nieoficjalnych informacji wynika, że miał od kilku lat mieszkać w Elblągu, a jego pasją były militaria.
W mieszkaniu Samira S. policja znalazła m.in. broń oraz rzeczy pochodzące z miejsca zabójstwa. Funkcjonariusze znaleźli też, choć nie ujawniają gdzie, pistolet z którego dokonano zbrodni. Prokuratura postawiła Rosjaninowi zarzut potrójnego zabójstwa, za co może grozić kara nawet dożywocia.
Samir S. w trakcie przesłuchania nie przyznał się do stawianych mu zarzutów, ale złożył wyjaśnienia, których treści prokuratura nie ujawniła. Sąd przychylił się do wniosku śledczych o aresztowanie Rosjanina.
Z ustaleń policji wynika, że Samir S. znał wcześniej Adama K., a podłożem tej znajomości była wspólna pasja związana ze zbieraniem militariów. Tuż po zatrzymaniu Rosjanina stwierdzono, że prawdopodobnym motywem zabójstwa był rabunek. Z mieszkania ofiar zniknęły przede wszystkim militaria – np. hełmy, emblematy itp., które kolekcjonowała ofiara – ale też sprzęt komputerowy.
Tuż po zatrzymaniu Samira S. śledczy poinformowali, że nie wykluczają, że mężczyźnie mogły pomagać w zabójstwie inne osoby. Zapowiedzieli też, że będą sprawdzać czy nie dopuścił się on także innych przestępstw.
Media informowały z kolei, że podejrzany przez kilka miesięcy służył w rosyjskiej armii, z której zwolniono go, gdy dostarczył dokumenty świadczące o kłopotach ze zdrowiem psychicznym. Prasa informowała też, że Samir S. był wcześniej karany w Rosji.