Koniec PITolenia pod takim hasłem przeszli ulicami Gdańska przeciwnicy podatku dochodowego. Ponad sto osób zebrało się w niedzilę pod Urzędem Skarbowym przy ul. Rzeźnickiej a następnie wyruszyli pod fontannę Neptuna.
Uczestnicy nieśli transparenty „Uwaga PIT okrada” i „Czemu płacę za to, że mam pracę”. Podczas marszu wykrzykiwali hasła: „Niskie podatki, bandyci za kratki”, „Wolne przychody, to moje dochody”.
Chcemy powiedzieć i pokazać mieszkańcom, że podatek dochodowy jest podatkiem, który jest niepotrzebny i najłatwiej go zlikwidować – powiedział naszemu reporterowi Artur Dziambor wiceprezes partii Kongres Nowej Prawicy.
Podatek dochodowy to kara, za to że się za dużo zarabia. A każdy kto prowadzi działalność gospodarczą wie, że im więcej zarobi tym więcej będzie musiał zapłacić państwu – podsumował Artur Dziambor.
Marsz poprowadził prezes partii Janusz Korwin Mikke. W rozmowie z naszym reporterem, przytoczył słowa Marksa, że jest tylko jeden sposób, żeby zabić kapitalizm: podatki, podatki i jeszcze raz podatki.
Przy okazji przypominamy, że do końca okresu rozliczenia podatku dochodowego zostały jedynie dwa dni. W tym czasie urzędy skarbowe w Trójmieście będą pracowały dłużej.