Ponad 50 tysięcy ton zatopionej podczas II wojny światowej poniemieckiej broni chemicznej spoczywa na dnie Bałtyku. To tykająca bomba ekologiczna – ryzyko rozszczelnienia i wycieku z pojemników, w których znajdują się niebezpieczne substancje jest bardzo duże. To poważne zagrożenie dla ludzi i bałtyckiego środowiska naturalnego. Staramy się nadać tej sprawie wymiar globalny – mówi Główny Inspektor Ochrony Środowiska Andrzej Jagusiewicz.
Wyjaśnia, że wraz z kilkoma krajami Polska przygotowuje rezolucję w sprawie poniemieckiej broni chemicznej. Rezolucja zostanie przedstawiona w Nowym Jorku w czasie grudniowego Zgromadzenia Ogólnego ONZ.
Na Bałtyku największymi znanymi miejscami, gdzie zatopiono broń chemiczną są wody na wschód od Bornholmu i Głębia Gotlandzka. W polskim pasie wód część chemicznego arsenału zatopiono niedaleko Zatoki Gdańskiej.