Ponad miliard złotych może kosztować przekop Mierzei Wiślanej. To rodzi pytanie o opłacalność tej inwestycji – mówił w niedzielę w Elblągu minister spraw zagranicznych. Radosław Sikorski odpowiedział w ten sposób na zarzuty Prawa i Sprawiedliwości. Politycy tej partii stwierdzili, że obecny rząd w praktyce zrezygnował z projektu, który byłby szansą rozwojową Elbląga. Zarzucili też szefowi dyplomacji, że zapewne zapytałby Rosjan o to, czy można przekopać Mierzeję Wiślaną.
Minister Sikorski odpowiedział, że jesteśmy zobowiązani do konsultacji z krajami sąsiadującymi przy takich inwestycjach. Zapewnił, że projekt przekopu przez Mierzeję Wiślaną jest nadal badany przez Ministerstwo Transportu. Jednak wstępnie oszacowany koszt rodzi pytanie o opłacalność inwestycji.
Przekop Mierzei Wiślanej to projekt połączenia drogą morską Zalewu Wiślanego z Zatoką Gdańską. Miałby na celu skrócenie i pogłębienie szlaku na Bałtyk. Taką ideę promował rząd Prawa i Sprawiedliwości. Pomysłowi sprzeciwiali się niektórzy mieszkańcy Mierzei. (PAP)