Szczypińska: Rezygnuję z terapii. To jest rosyjska ruletka, którą zafundował nam Tusk

Posłanka PiS poinformowała o swojej decyzji w Rozmowie kontrolowanej w Radiu Gdańsk. Ma ona związek z trudną sytuacją pomorskich pacjentów. – To jest właśnie rosyjska ruletka. I tą rosyjską ruletkę niestety zafundował nam rząd Donalda Tuska – tłumaczyła.
Jolanta Szczypińska skrytykowała zarówno NFZ jak i rząd Donalda Tuska za politykę zdrowotną. Stwierdziła też, że jest potencjalną pacjentką, która w tej chwili zrezygnowała z terapii.

I nie będzie się poddawała żadnej terapii, póki sytuacja nie będzie normalna. Dopytywana o jaką terapię chodzi powiedziała, że onkologiczną.

Nie będę mogła korzystać z terapii onkologicznej w momencie, kiedy inni pacjenci tej terapii są pozbawieni, stwierdziła.

Pytana przez Agnieszkę Michajłow, czy mówi o badaniach czy leczeniu powiedziała: – Mówię konkretnie o leczeniu.

– Proszę mi powiedzieć teraz jak ja mam to wykonać kiedy kolejki ludzi czekają w poradniach onkologicznych na świadczenia zdrowotne, na komputer, na wszelkie badania. Ja mam wyjść poza to? Nie, absolutnie nie, powiedziała posłanka.

Jolanta Szczypińska nie ujawniła na co konkretnie jest chora. Nie jest jednak tajemnicą, że kilka lat temu przeszła raka piersi. Sama o tym mówiła w wywiadach.

Fragment Rozmowy kontrolowanej z Jolantą Szczypińską:

Agnieszka Michajłow: My, jako potencjalni pacjenci musimy doczekać do wyborów, wie Pani. To się po prostu nie odbywa…
Jolanta Szczypińska: Ja też bym chciała doczekać, pani redaktor, bo ja również jestem potencjalną pacjentką, która w tej chwili zrezygnowała z terapii. I nie będę się poddawała żadnej terapii, póki po prostu ta sytuacja nie będzie normalna. A sytuacja raczej długo nie będzie normalna, więc to się może skończyć różnie.

AM: Przepraszam, z jakiej terapii Pani zrezygnowała?
JS: Proszę pani, z onkologicznej. Ponieważ nie będę mogła korzystać z terapii onkologicznej w momencie kiedy inni pacjenci tej terapii są pozbawieni.

AM: Pani poseł, mówiła Pani o profilaktyce czy mówi Pani o leczeniu?
JS: Mówię konkretnie o leczeniu. Proszę mi powiedzieć teraz jak ja mam to wykonać kiedy kolejki ludzi czekają w poradniach onkologicznych na świadczenia zdrowotne, na komputer, na wszelkie badania. Ja mam wyjść poza to? Nie, absolutnie nie.

AM: Pani poseł, przepraszam, bo to nie było tajemnicą, że była Pani chora na nowotwór. Czy ja rozumiem, że Pani teraz znowu?
JS: Nie chciałabym o tym mówić. Natomiast jeszcze raz powtarzam, że w takiej sytuacji jak ja jestem, jest tysiące pacjentów z Pomorza. I oni są pozbawieni prawa, które wynika z artykułu 68. konstytucji. To jest łamanie tego prawa. Stąd również radni PiS złożyli doniesienie do prokuratury, aby tę sprawę zbadała. Bo jeżeli jakikolwiek pacjent umrze z powodu zaniedbania, to powinny być tutaj jasne reguły. Ja się nie upominam o siebie. Ja się upominam o tych pacjentów, którzy zasypują mnie codziennie swoimi prośbami, błaganiami, że proszą o to, żeby w jakiś sposób dostać się do lekarza, specjalisty. Żeby mieli wykonany w czas zabieg operacyjny i żeby byli leczeni. Natomiast lekarze w tych placówkach też rozkładają ręce, bo oczywiście chcieliby leczyć. Tylko w jaki sposób skoro im się to uniemożliwia?

AM: Pani poseł, a ja się upominam o Jolantę Szczypińską. Jeśli prawdą jest, że Pani jest chora to w geście solidarności proszę nie robić tego, że Pani nie będzie korzystała z opieki medycznej.
JS: Nie. Tu nie chodzi o Jolantę Szczypińską, bo takich Jolant Szczypińskich jest mnóstwo w Polsce. Jeszcze raz powtarzam. Dopóki ta sytuacja się nie wyjaśni, dopóki nie będzie równy dostęp do świadczeń zdrowotnych dla wszystkich pacjentów, to czy Jolanta Szczypińska czy Jan Kowalski ma takie samo prawo do życia i zdrowia. Jeżeli nie, to trudno. To jest właśnie rosyjska ruletka. I tę rosyjską ruletkę niestety zafundował nam rząd Donalda Tuska, Platformy Obywatelskiej. Bo jeżeli nawet decydenci naszego województwa piszą listy czy próbują interweniować, a pan premier Donald Tusk nie reaguje i pan minister Neumann ignoruje to, to ja bardzo przepraszam, ale w jakim państwie my żyjemy? To nie jest państwo. Tego państwa już nie ma.

AM: To czego ja mam Pani dzisiaj życzyć?
JS: Pani Agnieszko, przede wszystkim tego czego wszystkim pacjentom. Przede wszystkim zdrowia, wytrzymałości i jak najszybszego odsunięcia od władzy PO i PSL.

AM: Ja bym powiedziała jednak, że najważniejsze jest zdrowie. To ja zdrowia życzę.
JS: A to się wiąże ze zdrowiem, bo mam nadzieję, że to będzie zdrowie.

AM: Apeluje jednak, żeby posłanka Jolanta Szczypińska jednak w geście ze wszystkimi Polakami pacjentami jednak nie rezygnowała z terapii. Dziękuję bardzo.
JS: Dziękuję, do widzenia. Miłego dnia i dużo zdrowia życzę.

Dyskusja z anteny przeniosła się na Facebooka, na którym Agnieszka Michajłow poinformowała o decyzji posłanki Szczypińskiej:

face1face2face3

Deklarację Jolanty Szczypińskiej komentowali w Radiu Gdańsk dziennikarze: Katarzyna Gramse-Matusiak z TVP 2, Piotr Semka z tygodnika Uważam Rze (przez Skypa) oraz Mieczysław Abramowicz, pisarz i publicysta.

Katarzyna Gramse Matusiak powiedziała, ze nie rozumie takiego solidaryzowania się z pacjentami. – Z całą odpowiedzialnością mówię, że to jest głupie solidaryzowanie się. Dlatego że każda informacja, która płynie z ust osoby publicznej, pewnego rodzaju autorytetu, dla jednych tak, a dla innych może trochę mniej, mówienie, że przestaje się leczyć jest deklaracją prowadzącą donikąd.

Dziennikarka skrytykowała też sposób rozwiazywania problemów zdrowotnych Polaków przez decydentów z NFZ. – To, że są fatalne decyzje NFZ, to, że trudno jest się pogodzić z tym, że ludzie, którzy są chorzy onkologicznie, którzy mają nowotwory, raka czekają miesiąc, dwa, trzy, można tak na dobrą sprawę powiedzieć, że czekają na Godota, to niczego nie usprawiedliwia, to jest jedna rzecz. Ale nigdy nie można nawoływać, że się nie będzie leczyć.

Z kolei Mieczysław Abramowicz stwierdził, że po dyskusji o decyzji aktorki Angeliny Jolie boi się osądzać. – Potem okaże się, że jest jakiś czynnik, o którym nie wiemy i jako dziennikarze, będziemy atakowani. Tak nieśmiało tylko ostrzegam. To co powiedziała pani posłanka Szczypińska jest jak stwierdzenie „na złość babci odmrożę sobie uszy”.

Natomiast Piotr Semka powiedział w komentarzu, że musiałby poznać wszystkie szczegóły wypowiedzi. – W sprawach zdrowia, sprawa Angeliny Jolie mnie nauczyła pokory. Kiedy padła ta informacja, przyjęto ją troszeczkę jako fanaberię gwiazdy. Potem wielu moich kolegów włóczono po publicystycznym majdanie za to, że łatwo im przyszło powiedzenie, że to jakiś kaprys gwiazdy, która nawet mając jakąś jedną setną groźby raka, dokonała tej amputacji. Więc ja tu będę ostrożny, podsumował Semka.

Audycje prowadził Tomasz Olszewski.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj