Zarabiała 14 tysięcy miesięcznie, teraz dostanie 18 tysięcy złotych. W Bytowie wybuchła burza po przyznaniu podwyżki szefowej miejscowego szpitala Beacie Ładyszkowskiej. Mieszkańcy są wściekli, bo prezes pracuje od stycznia, szpital przynosi straty a inwestycje w nowy sprzęt i remonty budynków są niewielkie. Wzrost wynagrodzenia o prawie 4 tysiące złotych brutto zatwierdził Zarząd Powiatu Bytowskiego.
Starosta Jacek Żmuda-Trzebiatowski mówi że podwyżkę radni przyznać musieli, bo prezes ma więcej pracy, niż zapisano w jej umowie. Chodzi o podział szpitala powiatu bytowskiego.
To jedna instytucja, ale mająca dwie siedziby, w Bytowie i Miastku. Obecnie trwa procedura ich rozdzielenia. Szpital w Miastku mają przejąć tamtejsi pracownicy, szpital w Bytowie ma pozostać w rękach powiatu.
Jak mówi starosta podział to trudne, złożone i odpowiedzialne zadanie, więc dodatkowe pieniądze się Ładyszkowskiej po prostu należą. Zaznacza jednak, ze podwyżka obowiązuje tylko do końca września, gdy powinna zakończyć się praca nad podziałem.