Ruszyło śledztwo w sprawie wypadku na cmentarzu parafialnym w Kościerzynie. W niedzielę granitowy nagrobek przygniótł 6-letniego chłopca. Jego stan nadal jest ciężki. W Pomorskim Centrum Traumatologii w Gdańsku, dziecko przeszło operację brzucha. Miało m.in. uszkodzoną wątrobę. Jeszcze przez kilka dni będzie utrzymywane w śpiączce farmakologicznej.
Jak mówi starszy sierżant Michał Sienkiewicz z pomorskiej policji, funkcjonariusze ustalają czy nagrobek był prawidłowo zamontowany. – Policjanci ustalają, jak długo nagrobek stoi, która firma go montowała i czy zrobiła to prawidłowo. W tym momencie prowadzimy czynności w sprawie, a nie przeciwko jakiejkolwiek osobie, mówi Sienkiewicz z KWP Gdańsk.
Tymczasem rodzina małego Marka twierdzi, że nagrobek był źle przymocowany. Jego krewny, Krzysztof Bucior zapowiada, że zrobi wszystko aby ustalić i ukarać winnych.
– Nie zostawimy tego tak. Nie może być tak, że jakieś dziecko pójdzie po cmentarzu i na niego coś spadnie. Firmy muszą porządnie robić te nagrobki, a nie na sztuki, jak to mówią na wczoraj, bo klient czeka, mówi Krzysztof Bucior.
Po informacji o nieszczęśliwym wypadku na antenie Radia Gdańsk już odezwały się kancelarie prawne, które chcą pomóc rodzinie małego chłopca.