Skandal w słupskiej prokuraturze. Dwie panie prokurator wzajemnie oskarżają się o pobicie. Jedna ze śledczych ma złamany obojczyk. Sprawę jako pierwsze ujawnia Radio Gdańsk. Do incydentu doszło 15 czerwca przed jedną ze szkół w Słupsku. W zajściu uczestniczyły dwie panie prokurator z Prokuratury Rejonowej w Słupsku oraz mąż jednej z nich. Doszło do szarpaniny o dziecko, które właśnie wróciło ze szkolnej wycieczki. Jedna z pań śledczych jest w trakcie rozwodu, a druga przyjechała tam z jej mężem.
Według świadków prokurator została potrącona samochodem przez swojego męża, a następnie skopana i zwyzywana przez koleżankę z pracy. Kobieta ma złamany obojczyk oraz przeszła wstrząśnienie mózgu.
Zdarzenie widziało około pięćdziesięciu osób, w tym dzieci, rodzice i nauczyciele. Dyrektor szkoły sporządził w tej sprawie notatkę i przekazał Prokuratorowi Okręgowemu w Słupsku. Prokurator Marcin Włodarczyk potwierdził fakt złożenia przez obie panie zawiadomienia o przestępstwie. Odmówił jednak podania informacji czego te zawiadomienia dotyczą.
Sprawa została przekazana do Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku. Ma on podjąć decyzję, która jednostka poza okręgiem słupskim zbada doniesienia o bójce. Na razie nie ma postępowania dyscyplinarnego w tej sprawie. Pani prokurator ze złamanym obojczykiem jest na miesięcznym zwolnieniu lekarskim, druga normalnie pracuje.