Dantejskie sceny pod przychodniami rehabilitacyjnymi w Słupsku. Pacjenci od świtu czekają by zapisać się na zabiegi. Na swoją kolej czekało niemal dwieście osób. Przychodnia przy ulicy Kilińskiego może przyjąć tylko osiemdziesiąt osób. Dziś ostatni dzień zapisów na ten rok.
Zamieszanie to efekt zmiany kontraktów przez NFZ. Zamiast czterech przychodni, kontrakty na rehabilitację dostało sześć placówek. Pacjenci muszą się więc zapisywać od nowa.