Czy i jak bardzo hałda fosfogipsów w Wiślince truje Bałtyk? Sprawdzi to polsko – fińska komisja, która rozpoczęła swoją działaność. Specjaliści przyjechali do Wiślinki w porozumieniu z Głównym Inspektoratem Ochrony Środowiska.
Pobrano kilkanaście próbek, mówi Jarosław Stańczyk, naczelnik Wydziału Monitoringu Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska.
Pięć pochodzi z Martwej i Śmiałej Wisły. Kilka próbek pobrano także z rowów melioracyjnych i opaskowych wokół hałdy.
Pobory są wspólne. Oba zespoły wykonają odrębne analizy w kierunku obecności fosforu oraz innych substancji, które wpływają na rozprzestrzenianie się fosforu, dodaje Stańczyk.
Przedstawiciel fińskiej ekipy Antti Räike na pierwszy rzut oka dostrzegł spore zanieczyszczenia. Powiedział, że najprawdopodobniej woda zawiera dużo metali ciężkich, ale nie wiadomo tego na pewno.
Trzeba poczekać do wyników analizy próbek. Woda też jest bardzo zielona, rośnie w niej dużo alg, co oznacza, że jest w niej dużo fosforu, powiedział Antti Räike.
WIOŚ przyznaje, że w wodzie jest wysoki poziom fosforanów. Kwestią sporną jest ilość przedostająca się do środowiska i Bałtyku.
Kontrola to efekt publikacji fińskich naukowców. Ich zdaniem z hałdy w Wiślince, w ciągu roku wydostaje się ponad 500 ton fosforu. Finowie stwierdzili, że hałda „truje Bałtyk bardziej, niż wszystkie fińskie miasta”.
Wyniki analiz mają być znane 12 lipca. Zostaną upublicznione pięć dni później.