Sopot jest jednym z kilkunastu miast w całej Polsce, które trafiły pod lupę Inspektoratu Ochrony Środowiska. Ten bada, czy miasto nie złamało prawa w związku z wprowadzeniem nowej ustawy śmieciowej.
Kontrola odbędzie się najprawdopodobniej w przyszłym tygodniu. Będzie dotyczyła zapisów nowej ustawy śmieciowej, a konkretnie braku – niezbędnego zdaniem ministerstwa środowiska – przetargu na wywóz śmieci. Ratusz zlecił z pominięciem tej procedury odbiór odpadów od mieszkańców własnemu zakładowi budżetowemu, który odpowiadał za to także w poprzednich latach.
Jak przekonuje urzędniczka Anna Dyksińska to rozwiązanie w przypadku Sopotu było uzasadnione i legalne.
Dysponujemy opinią prawną przygotowaną przez profesora Marka Górskiego. Wynika z niej, że nie musieliśmy przeprowadzać przetargu, ponieważ nie posiadamy firmy komunalnej a zakład budżetowy, który nawet nie mógłby stanąć do tego przetargu, bo nie posiada osobowości prawnej, mówi Dyksińska.
To nie jedyne nowe informacje związane z wprowadzaniem ustawy w Sopocie. W poniedziałek zakończyło się przyjmowanie deklaracji śmieciowych, a dzisiaj urzędnicy je policzyli. Do ratusza wpłynęły dokumenty od 2707
właścicieli i zarządców nieruchomości, podczas gdy jest ich łącznie około 3500.
Mimo to, jak zapowiada Dyksińska, ratusz nie zamierza w najbliższym czasie nakładać kar na sopocian, którzy tego obowiązku nie dopełnili.
Wychodzimy z założenia, że jest okres urlopowy i część osób wyjechała z miasta. Do końca tygodnia w urzędzie będzie działał punkt, w którym można nadal składać deklaracje. W przyszłym tygodniu roześlemy pisemne upomnienia i poprosimy o dostarczenie dokumentów, zapowiada Dyksińska.
Przyjmowanie deklaracji zakończyło się dopiero teraz ponieważ na początku czerwca w Sopocie zmieniono metodę naliczania opłat z powierzchniowej na wodno-ryczałtową.