W niedzielę na gdańskim lotnisku w Rębiechowie odbyły się warsztaty realizowane w ramach programu Pokochaj Latanie. Projekt skierowany jest do osób mających problem z komfortowym lataniem, do osób, które boją się podróży samolotem a nawet czują lęk na samą myśl o awiacji.
Skąd ten strach?
Na antenie Radia Gdańsk psycholog kliniczny dr Bogusław Borys i organizator warsztatów Pokochaj Latanie Andrzej Mikiewicz opowiadali o tym, co ich zdaniem jest przyczyną strachu. Dopiero po rozmowie ze specjalistami okazywało się, że problem jest o wiele bardziej złożony, niż można przypuszczać. Na lęk przed lataniem może składać się wiele innych czynników, takich jak klaustrofobia, a nawet lęk przed oddaniem kontroli nad swoim działaniem i życiem w obce ręce.
Strach potęguje się, gdy pasażer uświadomi sobie, że samolot, w przeciwieństwie do samochodu, nie zatrzyma się wtedy, kiedy będziemy chcieli wysiąść. Nawet pociąg można w miarę szybko zatrzymać, używając hamulca bezpieczeństwa. Dodatkowym składnikiem potęgującym fobie jest nieznajomość osoby, w której ręce powierzane jest życie pasażerów. Podróżujący nie widzą pilota, który zamknięty jest w bliżej nieokreślonym miejscu, nie wiedzą czy jest wypoczęty i czy w ogóle tam jest oraz czy ktokolwiek ma kontrolę nad maszyną.
Powodów lęku przed lataniem może być tyle, ile miejsc w samolocie. Każdy może znaleźć swój własny powód do lęku, który czasem przeradza się w tak silne blokady i stany lękowe, że na kilka miesięcy przed podróżą człowiek nie można spać, czuje paraliżujący strach, który nie pozwala na niczym się skupić.
Popularnym, ale nie do końca bezpiecznym, sposobem na przełamanie własnych obaw jest spożywanie alkoholu przed wejściem na pokład samolotu. Niestety, niekiedy dochodzi do sytuacji, w których osoby po spożyciu napojów wyskokowych stają się zagrożeniem dla bezpieczeństwa lotu.
Sposoby na lęk?
Zdecydowanie lepszym sposobem, a na pewno bezpieczniejszym, jest, według naszych gości, rozmowa z kimś bliskim. Najlepiej, tuż przed samym startem, zadzwonić do kogoś z rodziny i odciągnąć myśli w zupełnie inną stronę. Równie skuteczne jest wspomnienie przyjemnego momentu z naszego życia. Celem takiego działania jest wprowadzenie się w stan błogości i wewnętrznego uspokojenia. Osoby odczuwające lęk przed lotem po wejściu na pokład powinny powiedzieć o swoich lękach komuś z personelu pokładowego. Już samo przyznanie się do naszej słabości możne pomóc. Warto pamiętać, że stewardessy są szkolone, aby pomagać pasażerom okazującym strach.
– Skutecznym elementem w walce z lękiem jest praca z własnymi myślami oraz zrozumienie zjawisk związanych z lotem – przekonuje Andrzej Mikiewicz. Najbardziej efektowna jest rozmowa z pilotami, stewadressami oraz przebywanie w samolocie. Dopiero wtedy można sobie uzmysłowić, że osoby, które czuwają nad podróżą również mają rodziny i dzieci. A sam lot podobny jest do jazdy autobusem miejskim. Na trasie od przystanku do przystanku, tak jak od lotniska do lotniska, zarówno autobus jak i samolot poddawany jest takim samym procedurom: tankowanie, przegląd, jazda według określonego planu. Oczywiście w przypadku samolotu wszystko wykonywane jest na większą skalę. A co za tym idzie, przeglądy techniczne są częstsze i bardziej szczegółowe.
Jeśli lęk nie utrudnia nam życia, dr Bogusław Borys ma jedną radę. Nie zastanawiać się nad problemem zbyt dużo i nie „dokarmiać” swojego lęku. W tym na pewno nie pomogą nam filmy katastroficzne.
Aby ostatecznie przekonać się do latania i zminimalizować swój lęk, najlepiej podjąć technikę „małych kroczków”. Najpierw pomyśleć o lataniu, później pooglądać samoloty z daleka, następnie z bliska, a na sam koniec wsiąść na pokład i zwiedzić cały świat.