Polskich i fińscy naukowcy wykryli duże stężenie fosforanów w pobliżu hałdy w Wiślince. Próbki wody pobrano 1 lipca. Sprawozdania z badań przesłano w ubiegły piątek do Głównego Inspektora Ochrony Środowiska, a dziś ujawniono. Raporty obu grup są ze sobą zgodne.
Wyniki nie odbiegają od danych Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska z lat 2008-2012. Wskazują jednak na znaczny wzrost stężeń fosforanów w Martwej Wiśle w strefie bezpośrednio przyległej do składowiska. Świadczyć może to o przedostawaniu się zanieczyszczeń do rzeki.
Im dalej od hałdy, tym to stężenie jest mniejsze. Tak jest od lat, twierdzą eksperci z Gdańska. Najważniejsze, że nie zagraża to zdrowiu mieszkańców, dodają.
W związku z brakiem danych na temat przepływu wody, nie jest możliwe jednoznaczne ustalenie konkretnych ilości fosforu. Dalsze badania są niezbędne, aby ustalić całościowe obciążenie terenu oraz na jaką skalę fosfor wpływa na stan Morza Bałtyckiego.
25 lipca ma się rozpocząć kompleksowa kontrola składowiska. Zostanie przeprowadzona wizja lokalna, która ma ustalić czy nie ma niezidentyfikowanych powierzchniowych wycieków. Eksperci zbadają również szczelność dna hałdy i ocenią skuteczność działania systemu zawracania wód opadowych. Szczegółowo przeanalizowany zostanie także skład wody.
Minister Środowiska zapowiedział, że będzie bezpośrednio nadzorował prace. W trakcie działań zostanie też sprawdzone, czy hałda jest odpowiednio zabezpieczana przez właściciela, firmę Fosfory.
Kontrola to efekt doniesień fińskich ekspertów, mówiących o tym, że hałda truje Bałtyk bardziej, niż wszystkie fińskie miasta.