Oczekiwanie na „Royal Baby”. Relacja polskiego emigranta

Euforia związana z narodzinami nowego brytyjskiego monarchy oczami pomorskiego emigranta Jakuba Szwedy, studenta z Birmingham.
Szweda wyjechał z rodzicami w czerwcu 2005 roku. Mieszkali w Linii niedaleko Wejherowa. Teraz Jakub Szweda trafił na staż do Radia Gdańsk i relacjonuje brytyjskie „oczekiwanie” na książęcego potomka. Prawdziwy poryw energii poczujemy dopiero po narodzinach dziecka, zapowiada Jakub Szweda, Pomorzanin mieszkający w Anglii i student dziennikarstwa.

Od kilkunastu dni cały świat oczekuje nadejścia nowego potomka Brytyjskiej Rodziny Królewskiej. Media z całego globu zbierają się przed szpitalem St. Mary, gdzie urodzi się pierwsze dziecko Księżnej i Księcia Cambridge. Spekulacje na temat terminu narodzin najmłodszego monarchy nie mają końca, a każda wypowiedź osób związanych z Księciem Williamem i Kate Middleton jest dokładnie analizowana, relacjonuje Szweda.

Na razie wszyscy komentują całą sytuację, używając informacji podawanych przez tabloidy, które ciągle się zmieniają. Na pewno będzie można odczuć większe poczucie patriotyzmu i radości po narodzinach dziecka. Już widzę masy ludzi w pubach, którzy będą celebrować z całymi rodzinami i na pewno do nich dołączę, przyznaje.

Chociaż główna akcja ma miejsce w Wielkiej Brytanii, osoby mieszkające w Londynie nie odczuwają euforii związanej z narodzinami następcy lub następczyni tronu. Uważają jednak, że duża część Brytyjczyków będzie odczuwać dumę związaną z ich narodowością.

Wielka Brytania na pewno porwie się w wir radości. Wielu Brytyjczyków adoruje królewską rodzinę i na pewno niektórzy staną się bardziej patriotyczni, ale nie uważam, że będzie miało to ogromny wpływ na nasz kraj. Sądzę również, że narodziny nowego monarchy nie wpłyną na mnie osobiście. Przypuszczam, że Kate i William chcieliby mieć nieco więcej prywatności i chociaż są w centrum uwagi, bardzo delikatnie obchodzą się ze sławą. Choć bardzo się cieszę ze szczęścia Kate i Williama, mam zamiar zająć się własnymi sprawami, powiedział nam Kristian Baycroft-Willmott, Brytyjczyk na stałe mieszkający w Londynie.

Studentka socjologii mieszkająca w Londynie stwierdziła, że ciąża Kate Middleton jest krokiem w stronę lepszego, bardziej feministycznego, Zjednoczonego Królestwa.

Myślę, że ciąża Kate jest niewielkim krokiem naprzód dla kraju, w sferze feminizmu, ponieważ jeśli pierwszym dzieckiem Księcia i Księżnej Cambridge będzie dziewczynka, będzie ona w pierwszej kolejce do tronu. Brytyjczycy lubią ludzi, z którymi mogą się identyfikować, a na pewno taką parą jest Kate i William. Cieszę się ich radością, ale obecna sytuacja nie ma na mnie dużego wpływu, stwierdziła Charlene Serena Rose, która studiuje socjologię i mieszka w Londynie.

Parlament w Wielkiej Brytanii zaakceptował w kwietniu 2013 roku nowy akt, który pozwoli dziecku Kate i Williama automatycznie zostać trzecią osobą, po księciu Karolu i Williamie, w kolejce do brytyjskiego tronu bez względu na płeć.

Według najnowszych informacji podawanych przez brytyjskie media, żona księcia Karola, Camilla powiedziała, że dziecko powinno przyjść na świat „do końca tygodnia”.

{mp4}4301{/mp4}

Żrodło: TVN24

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj