Kilkunastokilometrowe korki, jazda na pierwszym biegu lub wręcz postoje na drogach – tak wyglądały główne pomorskie trasy w czasie weekendu. W sobotę wiele osób postanowiło przyjechać nad morze, wieczorem w niedzielę oraz w nocy z niedzieli na poniedziałek były korki spowodowane wyjazdami.
Piękna pogoda sprawiła, że wiele osób postanowiło odpocząć nad polskim morzem. Sobotni ranek i popołudnie to gigantyczny korek przy wyjeździe z autostrady A1. Miał ponad 10 km. Potężne utrudnienia były także na trójmiejskiej obwodnicy i drodze na Półwysep Helski.
Niedziela upłynęła pod znakiem zakorkowanych dróg wyjazdowych z Pomorza. Prawdziwy horror przeżyli po południu i wieczorem kierowcy na drodze z Gdańska do Elbląga. Pokonanie tego odcinka drogi krajowej numer siedem zajmowało ok. trzech godzin. Tu korki miały kilkanaście kilometrów.
Momentami się stoi. Ludzie wychodzą z samochodów, siedzą na maskach i palą papierosy – relacjonowała nasza słuchaczka, pani Magdalena. Nie było żadnego wypadku, po prostu jest tyle samochodów – mówili inni nasi słuchacze. Te informacje potwierdziła nam także pomorska policja.
Kolejne zakorkowane trasy, którymi turyści opuszczali Pomorze to drogi z Półwyspu Helskiego i Mierzei Wiślanej, krajowa szóstka z Rumi do obwodnicy Trójmiasta oraz trasa z Nowego Dworu Gdańskiego do Malborka. Korek przed wyjazdem na autostradę A1 miał wieczorem ok. 7 km. Utrudnienia były także na Kaszubach, m.in. na drodze numer 20 Kościerzyna – Żukowo.