Piaśnica: Uczczono pamięć pomordowanych

piaśnica2

Nazywana jest Małym Katyniem, lub Kaszubską Golgotą. Piaśnica, koło Wejherowa. Na początku wojny Niemcy zamordowali tu od 12 do 14 tysięcy osób. Głównie przedstawicieli inteligencji, duchownych, urzędników państwowych i dzieci. Dziś, jak co roku, w Piaśnickim Lesie uczczono pamięć ofiar. W uroczystościach wzięło udział kilkaset osób. Wśród nich władze samorządowe, przedstawiciele Rodziny Piaśnickiej oraz mieszkańcy Pomorza.

Nasza reporterka dotarła do osób, których bliscy zginęli podczas piaśnickich egzekucji. Wówczas, jeszcze jako dzieci, byli świadkami transportów opancerzonych aut, które przewoziły z Wejherowa do Piaśnicy więźniów. W jednym z takich transportów był ojciec pani Jadwigi. – Jemu udało się uciec, Ukrywał się w lesie, pomogli mu partyzanci, wspomina mieszkanka Wejherowa.

Inna kobieta pamięta, że do piaśnickiego lasu wywieziono siostrę jej mamy, wówczas 21-letnią dziewczynę. Nikt nie wiedział dlaczego ją aresztowano i razem z innymi kobietami została w lesie spalona. Świadkowie tamtych wydarzeń wspominają też wielką nienawiść ludzi do ludzi. Głośny ryk silników aut, krzyki i strzały.

Dziś Piaśnica to miejsce pamięci, ożywające co roku o tej porze. – Piaśnica dla mnie to straszne miejsce, gdzie dokonano strasznych rzeczy. Trochę mnie przeraża, mówi 16-letnia Karolina, uczennica liceum.

We wrześniu 2011 roku, na wniosek marszałka województwa pomorskiego Mieczysława Struka, Oddziałowa Komisja Ścigania Zbrodni Przeciwko Narodowi Polskiemu w Gdańsku podjęła decyzję o wznowieniu śledztwa w sprawie zbrodni w Lasach Piaśnicy. Jego celem będzie identyfikacja nazwisk jak największej liczby nierozpoznanych jeszcze ofiar Piaśnicy, a także ustalenie personaliów sprawców mordu.

piaśnica4piaśnica3

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj